forum

Maryś

a ja wole marichuanę!!!!

bonk.

wolisz galaretkę lejącą się?
ale nie lubię jak mi w nosie. jeszcze będziesz to zapisywała? co ty mnie cytujesz czy co? prawa autorskie jakieś! odbiło ci [mi? mi odbiło??!] ona pisze wszystko co mówię! ona tak dawno to robiła? i skąd ją brać? ej, te! może byś napisałakto co? a nie tak. zawsze z tobą nie wytrzymam. ty jesteśmy w jutrze, mamy jutro! may it be. nie nie Dominika nie nie. oooaaauuuiijjeeeuuee - ładne leci. patrz jakie paluchy! jak dawno było temu. było kiedyś, pamiętasz?

aaan

ta wolę galaretkę, a co do jesteśmy w jutrze, mamy jutro to tekst Helenowaty.
pamiętam...

a mi się nie zmienia....

e

o nie. przepraszam czy wy sie [za przeproszeniem] sztachałyście moimi czekoladkami?!! moimi czekoladkami???!!!!!

...powiem mamie...! <placze>

Maryś

to mów! żadnymi czekoladkami nie sztachałyśmy, cokolwiek by to miało znaczyc!

pamnięc.

Ikuss

czy ktos tu mowi o czekoladkach?
W lubie czekolade, W bardzo lubi czekolade.

aaan

że co że niby ja? czekoladkami? a da się tak w ogóle?

Maryś

aaan, widzę że zrobiłaś tak jak ja: cytaty krótki w dużej ilości.
zastanawiam się, czy nie dowalic sobie czegoś jeszcze.

WR lubi milki, prawda? :P

PS. e, jaką rangę byś już miała, gdybyś nie miała stałej?

Ikuss

prawda. W lubi milkę z pomaranczowa skorka, W lubi milke z chrupkami.

aaan

a tam jak ty, z jednej książki wszystko:P

prawdopodobnie byłaby pumą jak słonko.

Maryś

to o banknotach mi się podoba. :)

aaan

polecam książkę to będziesz wiedziała dokładnie o co chodzi:)

Maryś

tak tak wiem. tą z działu o jakże polskiej i bezbłędnej nazwie "Kiążki"? :P

przepraszam. taboret ze mnie. nie chce mi się sprzątac i krajac sałatki.

Domiś

e?! czy ty mi tu rozpuszczasz(czyt:deprawujesz) siostrę i Maryś?

e

no skąd.

Maryś

jak to nie, e ma galaretki lejące, się, niezwykle niebezpeczne dla otoczenia!
i jeszcze zwykłe galaretki, które są pewnie równie niebezpieczne, ale tym razem byłam mądra i nie próbowałam.

przylepa - jak to pasuje do mojego wazeliniarswa! trafna bardzo ranga, doprawdy!
bobek paskuda.